O mnie
Uśmiech, proszę!

Hej! Jestem Tomek, broń Boże – pan Tomek. Rocznik 85’. Lubię skracać dystans, a kontakt z ludźmi daje mi wiele satysfakcji. Wierzę, że pozytywne nastawienie i uśmiech pomagają w życiu załatwić wiele spraw i otwierają niejedne drzwi. Dlatego jestem optymistą. Po prostu.
Na co dzień jestem fotografem świeżo upieczonych małżonków. Sam też jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwóch synów (być może przyszłych fotografów 😉). W wolnym czasie staram się być aktywny i biegam. Mam na swoim koncie nawet przebiegnięty maraton. Mimo że staram się prowadzić aktywny tryb życia, to mam pewne słabości – nie przejdę obojętnie obok kawy i…dobrego kraftowego piwa. Fotograf weselny – 100%;)
Tutaj następuje mała (duuuuża) edycja kilku faktów z mojego życia, gdyż kilkanaście miesięcy temu rzuciłem sobie małe (wielkie) wyzwanie. Przestałem jeść mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego. Wyzwanie, które sobie rzuciłem to dla mnie taki mały test, żeby sprawdzić czy da się funkcjonować po “wegańsku”. Całe moje życie wiązało się ze spożywaniem mięsa oraz nabiału.
Czy możliwe jest funkcjonowanie “jedząc tylko roślinki”? Oczywiście, że da się funkcjonować, mało tego, czuję się świetnie, mam rewelacyjne wyniki badań i zrzuciłem kilka kilogramów (to chyba najważniejsze). Przekonałem się, że jest również wiele mitów, które sam obalałem np. nie samą soją żyją weganie. Taki teraz “wegański fotograf weselny” ze mnie. Można by pisać i pisać – polecam spróbować odstawić mięso i nabiał! Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie, gdzie możecie zobaczyć jak udało mi się wrócić do formy i “odchudzić” trochę swoje ciało – projektfotfiter czyli zdrowotne zmagania i perypetie jakie przechodzi fotograf weselny 😉
Co jeszcze warto o mnie wiedzieć? Podróżuję nie tylko palcem po mapie, ale także w realu. Bo poznawanie nowych miejsc jest dla mnie m.in. źródłem wielu inspiracji, a tych nieustannie poszukuję. Mimo, że rok 2020 trochę pogmatwał wiele z moich i nie tylko moich planów podróżniczych, nie zamierzam się poddawać. Jak praktycznie wszyscy obywatele zostałem nieco “uziemiony” wręcz można by rzec “zamrożony”. Okazuje się, że na dzień dzisiejszy udało się przetrwać, a początek roku, mimo obostrzeń, rzuca pozytywne światło na to co będzie działo się w branży ślubnej w 2021 roku. Zakładam tylko optymistyczny wariant oraz to, że cały nowy sezon ślubny odbędzie się bez żadnych przeszkód:)
Wy już mnie poznaliście. Teraz pora na Was 😊 Zachęcam Was serdecznie do kontaktu. Napiszcie mi kilka słów o sobie i o Waszych planach związanych z ślubem.
